Dresiara

Dresiara

Na samym początku uprzedzam, że post pisany już jakiś czas temu. Mimo wszystko wrzucam, a swoje stanowisko, co do noszenia dresów- podtrzymuję. Enjoy!

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hej, witajcie! Mam wrażenie, że lato w tym roku odeszło dziwnie szybko, tak w pośpiechu. A i samym latem nie nacieszyłam się jakoś bardzo. Tak, czy siak oficjalnie witamy Panią Jesień. Czyli już mogę powiedzieć, że sezon na moje ukochane dresy uważam za otwarty!

Od zeszłej zimy naprawdę pokochałam dresy. Zakupiłam kilka par i intensywnie je eksploatowałam. Nosiłam praktycznie non stop. Te ze zdjęć również kupiłam rok temu w H&M, polecam ogromnie. Wprawdzie nie są jakieś grube, ale jak dla mnie- idealne. Dodatkowo przepiękny kolor, jaki udało mi się upolować sprawia, że chodzę w nich jeszcze chętniej. 



Bardzo się cieszę, że nastała "moda na dresy". Dzięki temu mogę je nosić nie tylko po domu, ale nawet na uczelnię. Na moim kierunku mamy sporo ruchu, dlatego w dresach czuję się na maxa komfortowo. Osobiście lubię przełamywać takie sportowe stylizacje czymś eleganckim, w tym przypadku są to choćby rozpuszczone, pokręcone włosy, czy duże koła- kolczyki. 


a Wy? Lubicie się z dresami?


LOVER-BEAUTY

LOVER-BEAUTY

Hi!

Maybe some of you guys heard about brand called lover-beauty– if yes- great, if not- i wanna introduce you this one.

Their main products are waist trainers, shapewear and body shaper collection. Like they saying their main mission sounds: „let her discover a more beautiful self”. We, women work hard, take care of our closests so we should also do something for ourselves. The shop have got wide variety; more than 300 models in stock so everyone can find something for themself.


Also as you know christmas is coming. There are great circumstances to make our closests happy. Yes i know, we have got stil one month to them but would be safer thinking about chrismtas` gifts earlies, dont you think? Maybe some of your friends hesistated about buying something like this?


Let me show you some of their assortment. The first one would be things which attracted my attention the most. I am saying about full body shaper

You know, as an actor student some months ago i had to play Bisto who wore really tight dress. I really needed shapewear but i didn`t have got even one... and i did not have time to buy it... just after the performance i bought it. For the future. In the case. Of course it is only my opinion but i think that every women should have something like this in her wardrobe. You know.. just in case.





Next we have got a wholesale waist trainers. You have got various colours, with prints or plain so you can choose whatever you want. Just take a look!




But we could ask, why actually should we use it? How does it work?

The idea behind neoprene waist trainer is that our shape will be molded into a trimmer hourglass figure.

But for me more important; proponents claim the idea behind a waist trainer is that it forces your body to work—your posture is better and your abs are tighter, because the body is required to work harder while it's on.


Maybe you already have something like this? What do you think about these things? Let me know in comment!


Ciężko jest lekko żyć..

Ciężko jest lekko żyć..

Co jakiś czas słyszę/ czytam: "kiedyś to były czasy, nie było internetu, takiej technologii i ludziom żyło się lepiej." Tylko.. czy aby na pewno to kwestia czasów? 


Pewna kobieta z bloga niewydeptane napisała kiedyś: 

A czy ja tęsknię? Nie. Oczywiście wspominam z radością w sercu wiele momentów ale za całością nie tęsknię. Świat technologii to jedno ale było jeszcze wiele odsłon tamtych lat czy czasów, które już takie różowe nie były.. Więc cieszę się i doceniam chwile, które są teraz. I mimo, że Internet jest ważny dla mnie, to potrafię wyłączyć wszystko na wiele dni, ot tak. Daję wtedy znać znajomym: "Robię izolację internetową :)". Zamiast youtuba słucham radio; zamiast filmów/filmików czytam książki; zamiast pisania wiadomości do innych, piszę na kartce wspomnienia dla siebie. Bo ja z tego pokolenia, które pamięta papeterię, koperty, zapach znaczków i ten klej na języku gdy się je lizało, aby przykleić na koperty i same listy i pisanie listów też pamiętam i to czekanie i odliczanie czy może już doszły i kiedy może przyjść odpowiedź, bo nie było nawet jeszcze znaczków priorytetowych a Poczta Polska była jedynym pośrednikiem, który łączył nas ze sobą rozrzuconych po całej Polsce a nawet świecie. Więc to nie kwestia czasów ale naszego podejścia do tego co jest. To jak alkohol, możesz się delektować albo upijać do nieprzytomnego. Ja wybieram delektowanie się Internetem :)


Podpisuję się rękami i nogami. Ja jestem w ogóle zdania że każdy wiek/ okres ma w sobie coś dobrego. Wszystko ma. Fakt, internet jest uzależniający, można się w nim zatracić i spędzić godziny na surfowaniu. Ale to my jesteśmy kapitanami naszych statków i to my, nie kto inny decydujemy, czy i ile będziemy z niego korzystać. Tyczy się to też telefonów i wszelkich podobnych. 

Z drugiej zaś strony trzeba przyznać, że internet jest ogromną skarbnicą wiedzy- gdy używa się go umiejętnie. Tato opowiadał mi, że kiedyś trzeba było latać od biblioteki, do biblioteki by coś znaleźć. Konkretnie się owej pozycji naszukać, a finalnie i tak często jej nie było. My większość mamy teraz na wyciągnięcie ręki. Istnieją platformy, gdzie można wyszukać daną pozycję. 


Żyjemy tu i teraz, czasów nie zmienimy. Więc doceniajmy, te najmniejsze rzeczy! Mniej oceny i krytyki, więcej dobra, a wszyscy będziemy szczęśliwsi. 

Pamiętam, że jeszcze na studiach o kierunku niderlandystyka na egzaminie wykładowca zapytał mnie: a co Pani myśli o złotym wieku? kiedy on był? Jestem ciekawa, jak odpowiedzielibyście na to pytanie? ;)

Różowe dzwony

Różowe dzwony

Już jakiś czas temu wybrałyśmy się z Wiką spontanicznie na zdjęcia. W dzisiejszym wpisie prezentuje się właśnie ona. Było dość wietrznie, dlatego same zdjęcia zajęły nam nie tak długo, jak zwykle. Raczej krótko, acz treściwie.



Wika wybrała sobie dzwony, różowe dzwony. Oryginalny, ale moim zdaniem bardzo ciekawy ubiór. Sama nigdy nie miałam na sobie spodni tego typu, ale patrząc, jak dobrze wyglądają one na dziewczynach czuję się coraz bardziej zachęcona. A jak Wy macie z tymi spodniami?

Do tego klasycznie, czarna i bluzka i marynarka. 




Spodnie- Sinsay

Bluzka- No name

Marynarka- New Look


Zapraszam również na swojego;

instagrama

vinted

White shirt

White shirt

Mamy i wrzesień! Czytając Wasze wpisy okazuje się, że spora część z Wam naprawdę lubi ten miesiąc. Ja nigdy nie zwracałam na niego jakiejś szczególnej uwagi, ale tym razem postanawiam się mu nieco przyglądnąć. Czy jest on "mój", czy też raczej nie ;) Jak jest u Was?

Jakiś czas temu dostałam od cioci spodnie, w kant, typu vintage. W momencie, kiedy je dostałam nie byłam w stanie ich założyć... teraz z dumą mogę powiedzieć, że już się mieszczę! A więc i prezentuję!


Choć biała koszulka została dobrana do czarnych dresów, to musze przyznać, że z tymi spodniami nie prezentuje się źle. Basic to jednak basic. 



W ten dzień strasznie wiało, stąd moja rozmazana kreska i łzawiące oczy.. :D
Macie jakieś plany na wrzesień? Koniecznie się nimi podzielcie!
Migawki z lipca/ sierpnia

Migawki z lipca/ sierpnia


Lubię swoje wspomnienia utrwalać na zdjęciach, stąd te migawki. Zaczynamy!

kuzynka z Irlandii wpadła!/ z mamą na shoppingu

pod koniec sierpnia troszkę zwiedzaliśmy; tu Zamość- zoo i rynek

po drodze zahaczyliśmy o Stary Dzików- cierkiew, gdzie kręcono film Katyń

kiedy nie patrzyliśmy Fafik znalazł się w wannie/ pieski go pogryzły:(

zdjęcie zrobione do mojego vinted- zapraszam!/ znaleziony przeze mnie w rowie kotek

u kuzynki/ spacerek z Werką

Zakopane/ Wawa z Ludwiką 

Pierwszy raz w Muzeum Powstania Warszawskiego

A do Warszawy wybrałyśmy się na wyścigi konne, pierwszy taki wypad

spotkanko z Wiką

pyszna owsianka/ 3.08 urodzinki taty

sierpień miesiącem znalezionych kotków/ Zakopane again i cudowna tęcza...

A co u Was działo się w sierpniu? 

Lustrzany labirynt i muzeum żywych zwierząt

Lustrzany labirynt i muzeum żywych zwierząt

 Cześć Wam! Każdy, kto przechadzał się uliczkami krakowskimi, nieoddalonymi zbytnio od rynku napotkał pewnie osobę, która zachęca nas do odwiedzenia lustrzanego labiryntu tudzież muzeum żywych zwierząt. Jako, że moja psiapsi miała urodziny, spooory czas temu zabrałyśmy ją z Wiktorią właśnie do tych miejsc. Same nigdy tam nie byłyśmy, dlatego ekscytacja była niemała (przynajmniej z mojej strony) :D

Samo słowo "labirynt" kojarzy mi się z jakąś zagadką, tajemniczością.. nie ukrywam więc, że miałam nadzieję na coś tego typu. Niestety rozczarowanie było niemałe.. nie przesadzę, jeśli napiszę, że owy "labirynt", a raczej to pomieszczenie może służyć jedynie do nagrania tik toka, lub porobienia fotek... a szkoda..

Kolejną atrakcją dla Kamili miało być tzw. muzeum żywych zwierząt. Faktycznie, były tam motyle, ptaszki, które- akurat z nami nie chciały się bawić. Mogłyśmy je więc podziwiać jedynie z oddali. Oprócz tego było coś na kształt jaszczurki (?) Nazwy niestety nie pamiętam.. Byłam kiedyś w papugarni i muszę przyznać, że tam podobało mi się o wiele bardziej. 

Niestety owe miejsca nie spełniły naszych najmniejszych oczekiwań, ale na całe szczęście Kamila doceniła chęci :D Mieliście okazję tam być? Jak Wasze wrażenia?


Wakacje!

Wakacje!

 Już pod koniec czerwca zakończyłam pierwszy rok studiów. Mam więc czas na ogarnięcie wszystkiego, co wcześniej tytułowane było, jako "to na później".

1. Posortowanie swoich rzeczy, wyłowienie tych, w których już nie chodzę i wystawienie ich na vinted

udało się to zrobić, choć wcale nie było łatwo. Ale nie ma co trzymać na siłę ubrań, których się już nie używa, lub które są po prostu za małe. Z tejże okazji, zapraszam Was serdecznie na swój vinted. Ubrania wyceniłam symbolicznie, chcę opróżnić szybko szafę ze zbędnego asortymentu. Mam nadzieję, że znajdą drugi domek i przydadzą się komuś innemu. Zapraszam:)

2. Zaległe posty

dość dawno tu pisałam i Was odwiedzałam, przez co mam spory niedosyt. Czym prędzej zabieram się więc do pracy! Spodziewajcie się mnie!



3. Spotkania ze znajomymi

studenckie życie rządzi się swoimi prawami; każdy ucieka po liceum w swoim kierunku i tak naprawdę nie ma zbyt wiele okazji by się spotkać. Teraz nadeszła ta piękna chwila, gdzie sporo osób choć na chwilę wraca odwiedzić rodzinne miejsce.


4. Lekarze, lekarze, lekarze..

lubię zabiegane życie. Taki tryb napędza mnie, powoduje, że jestem bardziej produktywna, a wolne doceniam bardzoo. Stety niestety ten lipiec musiałam nieco "przyhamować" i poodhaczać lekarzy- kontrole i takie tam. Wish me luck!

5. Nadrabianie filmów, książek

nasi wykładowcy w trakcie studiów polecali nam filmy, które warto zobaczyć- mój kierunek rządzi się swoimi prawami. Jednak tego czasu, aż tyle nie było. Nadrabiam. Jeśli ma ktoś ochotę, oto mój filmweb.


6. Depilacja laserowa

Choć zdaję sobię sprawę, że nie jest to najlepsza pora roku na depilację laserową, z odpowiednimi zaleceniami kontynuuję ją. 


Tak przedstawia się lipiec. Co w sierpniu? O tym już później!

 A jakie Wy macie plany na wakacje?

Ludwika- czyli nasza Osiecka..

Ludwika- czyli nasza Osiecka..


Moja modelka już jakiś czas temu zadebiutowała na moim blogu. Były to inne zdjęcia, jednak z tej samej sesji. 

Dzisiaj zapraszamy Was wspólnie do oglądnięcia kolejnych fotek, które udało nam się stworzyć.


Nie wiem, czy wspominałam, ale kamienica, w której Ludwika mieszka, ma niepowtarzalny klimat. A to z kolei wpłynęło na klimat zdjęć. 


Jak wykorzystujecie wolne dni? 

 Życzę Wam odpoczynku, póki majówka jeszcze trwa! Enjoy!


A przy okazji zapraszam na swojego instagrama:

annilevee


I cyk, kwiecień!

I cyk, kwiecień!

 Dopiero co witaliśmy 2022 rok, a już mamy czwarty jego miesiąc. Powiedziałam sobie, że 2022 będzie mój. I wiecie co? Jest!

Od stycznia dzieje się dużo dobrych rzeczy. Powoli realizuję swoje założenia na 2022, zmieniając, lub dopisując nowe. Rozwijam się, dbam o swoje zdrowie- zarówno psychiczne, jak i fizyczne. Trochę ćwiczę, uczę się w końcu tego, czego naprawdę chciałam. Mam pracę, wstaję wcześnie i wcześniej chodzę też spać. Zwiedzam, próbuję nowych rzeczy, idę przed siebie!

Mam nadzieję, że Wasz 2022 jest równie pomyślny. Niżej wrzucam trochę wspomnień z ostatnich miesięcy w postaci zdjęć. 

Na Dzień Kobiet razem z przyjaciółką wybrałyśmy się do kawiarni- Emily Bakes. Wnętrze zachwyca

Niedawno nagrywałyśmy razem z Ludwiką casting, jej mieszkanie ma cudowny klimat

Walentynki z kolei spędzałam z moimi dziewczynami

W lutym byliśmy w Zakopanem

nauka, nauka..

trochę kombinowałam z makijażem i włosami

duużo spotkań z moimi

..as i said

szykowanie się do teatru/ pierwszy raz w Teatrze STU

Teatr Stary/ Teatr Nowy Proxima

Fafik smutny, bo jedzie do weterynarza

ćwiczę w regularne jedzenie

umuzykalnienie/ nagrywamy egzamin

były też niefajne sytuacje../poranne wstawanie

Pozdrawiam i już teraz życzę pięknych świąt!











Copyright © 2014 Anilevee , Blogger