Małe marzenia
06:38
33
Kolejną rzeczą, o której marzyłam już dłuuugo długo był basen. I wcale nie przesadzam pisząc "marzyłam". Pamiętam, że rok w rok, gdy były upały ja mruczałam do rodziców, jak to super byłoby móc się schłodzić na podwórku, nie musząc tułać się po jeziorach, czy basenach pełnych ludzi. Mieszkam na wsi i mam o tyle szczęście, że z miejscem na postawienie go nigdy nie było problemu. W tym roku, dzięki owej pracy, byłam w stanie dołożyć swoją 1/3 kwoty. Jestem więc już teraz szczęśliwą posiadaczką basenu ogrodowego!
Ostatnią z rzeczy są urodziny taty. Ja od zawsze uważałam urodziny w ogóle za coś wyjątkowego. Wiem, że niektórzy obchodzą również imieniny, ale mój mózg tłumaczył sobie to tak, że najważniejszy jest sam fakt przyjścia na świat. A imię? To już kwestia dużo mniej ważna. Zawdzięczam swoim rodzicom ogromnie wiele i też jakoś zawsze chciałam żeby dzień ich przyjścia na świat nie był zwykłym dniem. Miał być szczególny. W tym roku zamówiliśmy z bratem tacie tort, kupiliśmy prezenty, zjechali się goście, ale co najważniejsze- spędziliśmy ten czas razem, poświęcając go szczególnie Jemu.
Te wszystkie opisane przeze mnie rzeczy mogę zaliczyć to takich dużych pragnień i jednocześnie małych marzeń. Spełnianie ich daje mi sporo frajdy, ogrom satysfakcji i dużo szczęścia!
Jestem ciekawa, jakie są Wasze "marzonka" ?