Kwarantanna? Wykorzystaj dobrze ten czas!

Kwarantanna? Wykorzystaj dobrze ten czas!

Cześć! Mam nadzieję, że macie się dobrze :) Wszędzie pełno o koronawirusie i o #zostanwdomu. Przyznam się, że ja bardzo się cieszę z tej kwarantanny. Nie z choroby, tylko kwarantanny :) Wreszcie mam czas na zrobienie rzeczy, o których wręcz marzyłam przez ostatnie kilka tygodni. Jeśli mnie śledzicie, to wiecie, że studiuję ok. 560km od mojego domu. Na ten czas "izolacji" powróciłam więc do mojego rodzinnego domu i nie zamierzam się obijać. Opowiem wam o moich planach na ten czas.. może Was coś zainspiruje;)


Załączę Wam również wszystkie linki:)

1. Zacznijmy od banalnego, czyli: Spędzenie czasu z rodziną.
doceniam to, że mam niepowtarzalną okazję, by pograć z rodzeństwem, rodzicami w jakieś planszówki, czy po prostu z nimi porozmawiać. Zawsze jesteśmy zabiegani i jest ciągle coś do zrobienia. A teraz.. stopujemy i luzujemy:)
 

2. Rozwijam swoje pasje
uwielbiam śpiewać i grać na gitarze- jako, że jest XXIw, a więc mamy dostęp do techonologii wykorzystuję to. Na youtubie znalazłam kilka świetnych filmików, które i w tym pomagają.

3. Dbam o siebie
powoli zbliża się lato, a więc jest to idealna okazja, by zadbać o swoją sylwetkę, o swoje ciało. Ale nie tylko. Maseczki, peelingi są też super! Znalazłam kilka świetnych ćwiczeń, które połączone są z tańcem. Jestem zakochana!


4. Gry
ja od dłuższego czasu marzyłam o pograniu sobie w simsy :D Będąc na studiach, szkoda mi było na to czasu, bo musiałam robić inne- ważniejsze rzeczy. Teraz, wreszcie go mam!

5. Sprzedaję to, co mi już niepotrzebne
zapewne w Twojej szafie są jakieś za małe na Ciebie rzeczy, których już nie nosisz. Albo stwierdziłaś, że Twoja ulubiona bransoletka jednak Ci się nie podoba. Porób zdjęcia i powystawiaj rzeczy ;)

Zapraszam Was na mój profil, gdzie wystawiam rzeczy

6. Obróbka zdjęć

mam zamiar znowu uczyć się obróbki zdjęć w photoshopie. To dostarczało mi wiele frajdy. Plus zdjęcia, czy to na bloga, czy na instagrama wyglądały lepiej:)


7. Ćwiczę język
staram się słuchać podcastów, lub oglądnąć jeden odcinek serialu po angielsku. Oprócz tego uczę się niderlandzkiego- studia w domu :)
 

8. Prezenty urodzinowe
w moim bullet journalu zrobiłam sobie sekcję poświęconą urodzinom moich bliskich. Teraz, gdy mam czas, wymyślam dla nich odpowiednie prezenty, a niektóre nawet już zamawiam na Ali :)


9. Bawię się z psiakami!
poświęcam im duuużo swojego czasu. Chodzimy na spacery, bawię się z nimi, "trenuję" :-))


10. Kucharzę
kto mnie zna, ten wie, że jestem beznadziejna w kuchni. Niemniej, postanowiłam chociaż trochę spróbować tam swoich sił.


11. Próbuję nowych rzeczy
w moim przypadku jest to joga. Zawsze jej byłam ciekawa, więc kiedy, jak nie teraz? ;)


12. Ćwiczę w makijażowanie
zawsze miałam problem z kreską. Oprócz tego robiłam jeden makijaż oczu, bo innego nie umiałam. Pora to zmienić :)


13. Blog
jedna z moich wielkich zajawek- czyli blogowanie. Jeszcze bardziej skupiam się teraz na komentowaniu i dodawaniu wpisów, które mnie satysfakcjonują:)


14. Piję wodę
może dla Was to banalne, ale dla mnie to wielkie wyzwanie. Może już teraz nie, ale jeszcze kiedyś.. teraz jestem w stanie się kontrolować, żeby dziennie wypijać min. 2l wody :)


15. Bonus dla Was
macie okazję stać się lektorami. Organizowanie jest czytanie książek. Nagrywacie swój podcast, a dalej trafia on na youtubea.

Filmik, pod którym jest więcej info- KLIK


Dajcie znać, jak Wy wykorzystujecie ten czas. Trzymajcie się ciepło! :-))
Produkty od firmy Apar

Produkty od firmy Apar

Cześć! Dziś przychodzę do Was z recenzją kilku produktów, które miałam okazję przetestować dzięki firmie Apar.

Zacznijmy od rzeczy, która zaciekawiła mnie najbardziej. Mowa tu o Kremie ze śluzem ślimaka. Sam opis produktu jest bardzo ciekawy:

 Bioaktywna formuła kremu wpływa na poprawę kondycji nawilżenia cery. Skutecznie usuwa oznaki zmęczenia i stresu. Wspomaga uzyskanie zdrowego, zadbanego i wypoczętego wyglądu. Śluz ślimaka zawiera kompleks naturalnych protein odpowiedzialnych za równowagę wodną, dzięki którym cera staje się gładka i wyraźnie odmłodzona. Dodatkowo występująca bajkalina zawarta w kompleksie vitasource wykazuje skuteczne działanie przeciwzmarszczkowe. Produkt wzbogacony o kwas hialuronowy i glicerynę. Krem łatwo się wchłania, nie pozostawiając skóry tłustej.  Produkt stanowi idealną bazę pod makijaż.

Skład oparty na surowcach pochodzenia naturalnego i organicznego.

Śluz pozyskiwany jest od ślimaków żyjących w komfortowych warunkach hodowlanych.
Ślimaki nie odnoszą szkody w procesie uzyskiwania śluzu

Bogactwo składników:
  • Śluz ślimaka - źródło naturalnych protein, z łatwością wchłanianych przez skórę ludzką. Przywraca prawidłowe funkcjonowanie naskórka.
  • Bajkalina - opóźnia proces starzenia komórek, a tym samym odmładza skórę.
  • Kompleks - niweluje niedobór kolagenu oraz hamuje jego rozpad. Odpowiada za wzrost syntezy kolagenu i elastyczność skóry. Wspomaga odnowę komórkową sprawiając, że komórki odzyskują o wiele młodsze cechy.

Według mnie niewątpliwym plusem jest skład. Krem przeznaczony jest do skóry dojrzałej, działa również przeciwzmarszczkowo, a więc na pewno oddam go mamie. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że odpowiada mi jego konsystencja- określiłabym ją mianem "w sam raz". Nie jest ani lejąca, ani za gęsta. Podoba mi się również jego zapach. Krem leciutko rozpromienia naszą skórę.


Łagodzące mleczko do demakijażu, czyli kolejna rzecz, sprawdza się u mnie świetnie. Zmywając makijaż nic mnie nie szczypie, nie piecze. Wcześniej używałam jedynie płynów micelarnych, gdzie niestety tego typu rzeczy występowały. Cena jest przystępna (11,50zł). Dobrze oczyszcza twarz.


Ostatnimi pięcioma rzeczami są perfumy i perfumetki. Stety lub nie, jesli chodzi o perfumy jestem dosyć wymagająca. Mało który zapach potrafi mnie zachwycić. Bardzo lubię jednak eksperymentować i próbować nowych rzeczy.

Z otrzymanych zapachów najbardziej przemówił do mnie nr F235. Jeśli lubicie kwiatowe i niezbyt przesadnie słodkie nuty- będzie to coś dla Was.

Jak wiadomo, każdy lubi coś innego. Osobiście jestem zwolenniczką raczej delikatnych zapachów. Zapewne dlatego zarówno nr F001, 102, 103 oraz 105 nie trafiły w moje gusta. Są to dosyć mocne, ciezkie zapachy. Aby ocena była jednak, jak najbardziej obiektywna postanowiłam poprosić o zdanie również moich najbliższych. I tutaj mojej mamie zapachy bardzo się spodobały- więc powiedzenie 'o gustach się nie dyskutuje' jest, jak najbardziej aktualne.

Jeśli chodzi o trwałość- porównałabym ją doproduktów z Avonu. Nie ma rewelacji, ale jest ok.



Mieliście okazję testować produkty tej firmy? :)

Copyright © 2014 Anilevee , Blogger