Pomyśl o sobie
10:19
9
'Wyjdź poza swoją strefę komfortu'- To zdanie usłyszałam od mojej koleżanki tak naprawdę kilka lat temu. Dopiero teraz zaczęłam się nad nim zastanawiać.
Moje życie do niedawna było dość monotonne. Składało się wyłącznie z rutyn narzuconych mi poniekąd przez rodziców.
Kiedy byłam młodsza bardzo chciałam iść do szkoły muzycznej, jednak rodzice uznali, że nie dam rady pogodzić tego ze szkołą. Ja (wierząc, że wszystko co mówią jest prawdą) porzuciłam swój pomysł. Teraz wiem, ze zrobiłam wielki błąd..
Jakiś czas temu wyrywając się z tego mojego 'monotonnego życia' zapisałam się na śpiew oraz na kurs języka norweskiego. Śpiewać zawsze chciałam, ale bałam się.. no właśnie.. kontaktu z nowymi ludźmi, braku odnalezienia się. Początkowo nic nikomu nie mówiłam chcąc uniknąć znowu 'dobrych rad i ostrzeżeń'. Teraz każdy się z tym pogodził a ja (wbrew temu co mówiono) daję radę łączyć pewne rzeczy. Jeżeli chodzi o kontakty z ludźmi, to wiadomo- jest różnie. Nie robię tego jednak dla nich, tylko dla siebie.
Uważam, że każdy powinien być troszeczkę takim 'egoistą'. Oprócz tego, że musimy mieć na uwadze dobro drugiego człowieka, powinniśmy pomyśleć też o sobie. Co dla nas będzie dobre. Ograniczyć myślenie; "Co on/ona sobie o mnie pomyśli" bo jest to zdecydowanie czynnik, który hamuje nasz rozwój. Jeśli czegoś nie spróbujemy, nie dowiemy się, czy dana rzecz sprawia nam przyjemność, czy chcielibyśmy z nią związać swoją przyszłość. Także do dzieła! :))
Moje życie do niedawna było dość monotonne. Składało się wyłącznie z rutyn narzuconych mi poniekąd przez rodziców.
Kiedy byłam młodsza bardzo chciałam iść do szkoły muzycznej, jednak rodzice uznali, że nie dam rady pogodzić tego ze szkołą. Ja (wierząc, że wszystko co mówią jest prawdą) porzuciłam swój pomysł. Teraz wiem, ze zrobiłam wielki błąd..
Jakiś czas temu wyrywając się z tego mojego 'monotonnego życia' zapisałam się na śpiew oraz na kurs języka norweskiego. Śpiewać zawsze chciałam, ale bałam się.. no właśnie.. kontaktu z nowymi ludźmi, braku odnalezienia się. Początkowo nic nikomu nie mówiłam chcąc uniknąć znowu 'dobrych rad i ostrzeżeń'. Teraz każdy się z tym pogodził a ja (wbrew temu co mówiono) daję radę łączyć pewne rzeczy. Jeżeli chodzi o kontakty z ludźmi, to wiadomo- jest różnie. Nie robię tego jednak dla nich, tylko dla siebie.
Uważam, że każdy powinien być troszeczkę takim 'egoistą'. Oprócz tego, że musimy mieć na uwadze dobro drugiego człowieka, powinniśmy pomyśleć też o sobie. Co dla nas będzie dobre. Ograniczyć myślenie; "Co on/ona sobie o mnie pomyśli" bo jest to zdecydowanie czynnik, który hamuje nasz rozwój. Jeśli czegoś nie spróbujemy, nie dowiemy się, czy dana rzecz sprawia nam przyjemność, czy chcielibyśmy z nią związać swoją przyszłość. Także do dzieła! :))