Momenty
Cześć! Już nie tak powoli zbliża się nasza typowa jesień. Choć tę porę roku naprawdę lubię- akurat teraz mam wielki niedosyt lata, słoneczka, ciepła. Już tęsknię za tymi porankami, śniadaniem jedzonym na polu, spacerami z moimi zwierzątkami, kiedy jest tak cieplutko.
Chciałabym jednak zapisać tu momenty- powspominać rzeczy, które działy się u mnie przez ostatnie tygodnie. Od razu zapraszam również na moje ig: KLIK i KLIK
Jedna z najważniejszych dla mnie ostatnio rzeczy, czyli jazda konna. Po jakims czasie wrociłam do koni. Uczę się, z lekcji na lekcję idzie mi coraz lepiej. Strasznie się cieszę, że mam taką możliwość. Konie, natura, to coś co relaksuje mnie na maxa. Jestem wdzięczna :-)
Kilka dni temu zrobiłam po raz trzeci keratynowe prostowanie włosów, plus podcięcie grzywki. Dobrze się w niej czuję, choć za każdym podcięciem wygląda ona inaczej. Dlatego też szukam tej swojej jedynej :D
Zdecydowałam się wziąć dziekankę i pójść na roczne studium aktorskie. W końcu raz się żyje, no nie? Stąd wizyta we Wrocku, razem z Martą. Nie pamiętam nazwy kawiarni z pierwszego zdjęcia, ale polecam! Oprócz tego spotkanie ze znajomymi.
Mnóstwo letnich atrakcji.
OdpowiedzUsuńŻyczę znalezienia tej jedynej grzywki.
Pozdrawiam :)
Przyda się, dziękuję :D
Usuńjeju czerwony to Twój kolor:) mega pięknie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńTo nie ja, lecz koleżanka. Przekażę! :D
Usuńale super zdjęcia! na maksa propsuję keratynowe prostowanie też robię od paru lat :D
OdpowiedzUsuńPo pierwszym razie byłam również przekonana do keratyny :D
UsuńKurczę też bym chciała pojeździć konno :) Jak widać dużo się działo ja uwielbiam gdy przez zdjęcia mogę wrócić do tych fajnych chwil :)
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Jak się chce, to można :D
UsuńDokładnie- mam to samo. Zdjęcia są cudowną rzeczą
Uwielbiam takie zestawienia zdjęć podsumowujące dany okres. Kochana życzę Ci wszystkiego dobrego na studium aktorskim i samych sukcesów ;*Między Wrocławiem a Krakowem jest totalna różnica. Mieszkam we Wrocławiu, ale po studiach planuję przenieść się właśnie do Krakowa. To o jest mój klimat.
OdpowiedzUsuńKasia - mój blog
Każde z nich ma tak naprawdę niezwykły klimat, plus nasze wspomnienia związane z owymi miastami dużo dają. Dzięki i pozdrawiam:-)
UsuńPiękne momenty uchwycone na zdjęciach, ciut zazdroszczę Ci koni, dawno temu to była moja wielka pasja... gdzieś po cichu marzę, by do niej wrócić:) Dobrze Ci z grzywką i w płaszczu też :) Pozdrawiam i życzę powodzenia w Krakowie!
OdpowiedzUsuńZawsze można wrócić! To przepiękny sport dostępny dla każdego:-)
UsuńDziękuję i również pozdrawiam!
Sporo ciekawych rzeczy się wydarzyło :) mam koleżankę, która ma totalnego bzika na punkcie koni. Ale takiego pozytywnego oczywiście. Piękna pasja :)
OdpowiedzUsuńJa też pozytywnego, tak myślę :P
UsuńTak trzymać :) zwłasza, gdy przynosi Ci to dużo radości :)
UsuńJa tez jestem ekstrawertykiem ale ostatnio jakos lubię spędzać więcej czasu sama niż wcześniej :D życzę powodzenia na studium aktorskim :) ja może za jakiś czas tez zrobię keratynowe prostowanie włosów bo efekty są świetne :) ja w lumpeksach kompletnie nie potrafię szukać, w wakacje byłam w lumpie i udało mi się znaleźć oryginalna bluzę tommiego za 30 zł byłam taka zadowolona ale mój entuzjazm szybko opadł bo jak szukałam kolejnych rzeczy to ktoś wyciągnął mi ja z koszyka...nie kumam ludzi jak można zrobić coś takiego, wstyd
OdpowiedzUsuńZachowanie ludzi jest tak bezczelne, że aż niewarte komentowania. Mimo wszystko nie poddawaj się! :D Może weź ze sobą osobę, która umie w lumpeksy? Bo za takie pieniążki, to aż grzech nie kupować niektórych perełek, tak, jak ta Twoja bluza. Pozdrawiam i życzę wtrwałości:D
UsuńBardzo fajny płaszcz. Chciałabym ubierać się w lumpeksach, ale nie umiem wyszukiwać jakiś fajnych perełek :/ Nigdy nie jeździłam konno, jestem bardzo ciekawa jakie to uczucie :D
OdpowiedzUsuńweruczyta
Ja mam czasem takie dni, że nigdzie nic nie mogę znaleźć, więc rozumiem:D
UsuńMuszę się kiedyś skusić na keratynowe prostowanie włosów :D Super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Polecam!
UsuńLubię te lifestylowe wpisy 😍
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę:-)
UsuńO, koniki widzę <3
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post, w którym przedstawiam mój pierwszy samochód w życiu - czerwonego Malucha. Będzie mi bardzo miło jeśli wpadniesz. Mój blog-KLIKNIJ
Wpadnę na pewno ;) Tak, koniki to stworzenia, które dopiero poznaję
UsuńA ja się koni boję ... nigdy żaden krzywdy mi nie zrobił, ale wole się od nich trzymać z daleka. Chyba, że dzieli nas ogrodzenie, wtedy jest ok ;) Super grzywka!
OdpowiedzUsuńRozumiem :D Nie każdy ma taką potrzebę. Dzięki i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń