Listopadowy mood
Ten miesiąc nie zakończył się dla mnie łaskawie. Test na COVID wyszedł pozytywnie. Choć muszę przyznać, że choróbsko przechodzę dosyć lekko. Więc może jednak łaskawie?.. ;) Jesienna chandra dopadła i mnie- tutaj już możemy polemizować, czy to faktycznie kwestia pory roku, czy może jednak swoją robotę zrobił sars-cov-2.
Zdjęcia poniżej były robione dobre kilka lat temu. Ze 3? W Rzeszowie. Nigdy ich nigdzie nie wrzucałam, a zasługują. Moim zdaniem mają taki fajny jesienno- zimowy klimat. Przez sweterki dziewczyn, kojarzą mi się nawet z Norwegią.
Nie mniej, mamy grudzień! A więc wyjątkowy i wyjątkowo klimatyczny czas. Kończymy więc listopadowe wpisy, a ruszamy z tymi grudniowymi! Miło mi poinformować, że w tym roku pierwszy raz dołączyłam do "adwentowego kalendarza", gdzie każdego dnia będę wpisywać na listę blog, który mnie inspiruje/ który lubię czytać. Akcję wyhaczyłam u Iwetty!
A więc do następnego, cześć!
Cześć, życzę zdrówka ;)
OdpowiedzUsuńdzięki dzięki;)
Usuńa co to za miejsce w Rzeszowie?
OdpowiedzUsuńkurcza, za Chiny nie pamietam niestety:(
UsuńDużo zdrowia! Moja córka przy covidzie nacierpiała się bardzo. Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńNiestety niektórzy przechodzą gorzej:(
UsuńI o to chodzi, żeby nawet w trudnej sytuacji znaleźć coś pozytywnego :) Zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńTak jest! Dzięki!
UsuńWszyscy wszystko zrzucają na tego jednego biednego wirusa.
OdpowiedzUsuńBiedny wirusik:-D
UsuńWitaj ! Piękne zdjęcia i ciekawie piszesz. Nawet nie wiem jak tu trafiłam... Też biorę udział w zabawie w blogowym kalendarzu. Pozdrawiam Cię serdecznie :))
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło! Cieszę się, że jednak udało się jakoś trafić :D
UsuńRzeczywiście te zdjęcia mają swój klimat! Bardzo fajna akcja z tym adwentowym wypisywaniem i sama bardzo chętnie dołączę (szkoda, że nie zobaczyłam tego wcześniej xD). I bardzo mi miło, że znalazł się także i mój blog :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Proszę Cię bardzo :-) E tam, jeszcze nie jest za późno. Nigdy nie jest :D
UsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczne zdjęcia.
Życzę rychłego powrotu do zdrowia.
Dużo cytrynki i imbiru oraz miodku do herbaty.
Też czekam na świąteczną chwilę oddechu.
Dziękuję za wizytę i serdecznie pozdrawiam.
🍀❤️🌈🍀
Dzień dobry dzień dobry!
UsuńLeczę się właśnie herbatką z cytrynką- jest coraz lepiej, dziękuję :)
Cześć Ewelino! :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dużo, dużo zdrowia. Trzymaj się cieplutko! <3
Mnie złapało dość mocne przeziębienie ale antybiotyk działa także to kwestia czasu gdy wyzdrowieję :)
Pozdrawiam serdecznie i ściskam mocno
Teraz faktycznie jest czas, gdzie wszystkich po kolei coś łapie.
UsuńDużo zdrówka, Iwetta! ;-)
Dużo zdrówka! Mnie tej jesieni chyba nie dopadła chandra, ale też często co roku mam z nią styczność i myślę, że to właśnie przez tą paskudną pogodę.
OdpowiedzUsuńzofia-adam.blogspot.com
Na szczęście mamy już śnieg, więc kwintesencja tej zimy :D
UsuńDziękuję bardzo!
Piękne zdjęcia :) Faktycznie bardzo klimatyczne! Życzę dużo zdrówka i szybkiego rozprawienia z wirusem :)
OdpowiedzUsuńJuż prawie całkowicie rozprawione, dzięki;)
UsuńŻyczę Ci dużo zdrowia i udanego grudnia! :)
OdpowiedzUsuńWzajemnie:)
UsuńHejka, Ewelino! ;)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że dopadło Cie choróbsko. Życzę Ci dużo zdrowia i przesyłam moc pozytywnej energii. ;)
Widzę, że umieściłaś w dzisiejszym okienku kalendarza mój blog. Jest mi z tego powodu bardzo miło. Dziękuję Ci pięknie za wyróżnienie. <3
Przesyłam Ci gorące pozdrowienia! ;)
Proszę bardzo. Również ściskam!;-)
UsuńNa szczęście jest już grudzień i powoli każdy żyje świętami :) Zimowe sweterki w takie właśnie wzory uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Z grudniem nadchodzi ten cudowny klimacik:)
UsuńNa szczęście jest nowy miesiąc, więc trzeba go wykorzystać na maxa :)!
OdpowiedzUsuńhttps://xgabisxworlds.blogspot.com/
No pewnie, że tak;)
UsuńŻyczę zdrowia po covidzie, dobrze, że łagodnie go przechodziłaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Udało się:) Dziękuję
UsuńDobrze, że choróbsko przechodzisz dosyć lekko i dużo, dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mnie złapało okropne choróbsko końcem września, ale czosnek, miód i olejek z oregano szybko mnie wyleczyły.
OdpowiedzUsuńFajny klimat zdjęć:)
Zdrówka życzę:)
Oo, olejek z oregano.. o tym nie słyszałam;)
UsuńFajne zdjęcia, radosne i klimatyczne. Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia:)
OdpowiedzUsuńJuż w pełni zdrowa:) dziękuję
UsuńZdjęcia mają uroczy klimat! Zdrówka!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nowy post :) jusinx.blogspot.com.
Dzięki;) na pewno wpadnę.
Usuńdobrze ze przechorowalas to lekko!
OdpowiedzUsuńJa dwa lata temu brałam udział, teraz całkowicie o tym zapomnialam!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia! :D
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia, super fotki ❤
OdpowiedzUsuńJa przechodziłam na początku roku. Też nie było tragedii. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńFantastyczne klimatyczne zdjecia. Jak najbardziej warte uwagi :) Mnie na szczescie covid jeszcze nie tknal. Zaszczepilam sie dwa razy poki co, musze sie zapisac na trzecia. Przeszlam za to zapalenie oskrzeli moja coreczka przyniosla z przedszkola. Meczylo nas prawie miesiac. Pozdrawiam Cie serdecznie
OdpowiedzUsuńFajne zestawienie kolorów
OdpowiedzUsuń