Wsi spokojna, wsi wesoła
Cześć! Jak u Was leci? Ja mam ostatnio wrażenie, że żyję w jakimś filmie- fala wirusa, szczepionki, my pozamykani. I osobiście nie mogę narzekać- dla mnie bardzo ważne jest przebywanie na świeżym powietrzu, wśród natury. Tylko przyroda i my. No i oczywiście jeszcze moje zwierzaki. I taką właśnie możliwość daje mi wieś, poczucie wolności.
Osobiście w tych czasach nie umiałabym się odnaleźć w mieście. Choć na co dzień uczę się w Krakowie i spędzam tam sporo czasu, to jednak miasto wsi nierówne i nie wyobrażam sobie podczas lockdownu być "w zamknięciu". W mieście, nawet w parkach spotkać możemy mnóstwo osób. Na wsi natomiast siłą rzeczy jest ludzi o wiele wiele mniej. Wiem, że niektórzy niestety nie mają takiego wyboru i muszą przebywać w miastach. Tutaj naprawdę współczuję i szczerze łączę się w bólu. Jeszcze inni po prostu wolą taki "tryb"- to z kolei też szanuję.
Pandemiczna sytuacja na pewno spowodowała docenienie przez nas tego, co mamy. Tego gdzie i z kim żyjemy. Rzeczy, za które być może w normalnej sytuacji, przed pandemią nie byliśmy wdzięczni. My wyciągajmy wnioski, a Ty pandemio mijaj!
Jak Wy dajecie sobie radę z pandemią? Przyzwyczailiście się do takiego stanu rzeczy, czy może wręcz przeciwnie? Ściskam!
Fajne fotki przyrody ❤
OdpowiedzUsuńThx;)
UsuńMamy dokładnie takie samo podejście. Nawet parę lat temu jeszcze marzyłam o wynajęciu mieszkanka, bo dom to jednak jest ciężar. A ta wolność na wsi wszystko wynagradza, nawet pomimo tego że warunki mieszkaniowe mamy ciężkie, to zaraz wiosna. Można wyjść na świeże powietrze i wszędzie puste drogi, nie ma nikogo. Czasem auto przejedzie i tyle.
OdpowiedzUsuńCałkowicie się zgadzam. Niestety, coś za coś.
UsuńJa w mieszkaniu czuję się, jak w klatce.. nie dla mnie.
Ja obecnie przebywam i mieszkam w Niemczech, wszystko pozamykane, ale wlasnie tutaj mieszkam na wsi wiec jest lepiej:) mozna wyjsc na spacer bez maseczki itp.
OdpowiedzUsuńJasne, to ogromny plus. Przez maseczki niestety nasze oddychanie staje się płytsze:((
UsuńZ pandemią radzę sobie okej, gdyż przyzwyczaiłam się już do takiego stanu rzeczy,
OdpowiedzUsuńjednakże mam nadzieję, że w końcu minie i będzie tylko wspomnieniem.
Mieszkanie na wsi w takim czasie z całą pewnością jest dużym atutem.
Super zdjęcia! Pozdrawiam.
Ja również mam nadzieję, że nie będziemy musieli się całkowicie przyzwyczajać do pandemii..
UsuńMożna powiedzieć, że się już nieco przyzwyczaiłam jednak wiele rzeczy nadal mnie irytuje.
OdpowiedzUsuńPewnie, jak wszystkich..:( ciężko całkowicie się przyzwyczaić
Usuńa raczej większość*
UsuńJa również spędzam teraz więcej czasu na wsi, tutaj ograniczenia nie są tak uciążliwe... Czasem wpadam do Krakowa, ale po dwóch, trzech dniach siedzenia w mieszkaniu wracam z powrotem na wieś. Jestem wdzięczna, że mam taką możliwość... Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńTaka możliwość to wielki skarb:) Na czas zamknięcia również non stop jestem na wsi. Mokrego dyngusa życzę!
UsuńUwielbiam przebywać na wsi, jakoś przebywanie pośród zieleni i takiego spokoju mnie mocno wycisza i mogę na spokojnie pomyśleć. Ja aktualnie mieszkam w UK i my pomału wychodzimy z lockdownu na całe szczęście i mam nadzieję, że już kolejnego zamknięcia nas w domach nie będzie 🙏
OdpowiedzUsuńWy wychodzicie, a my wchodzimy.. zazdroszczę:)
UsuńTak, natura relaksuje, jak nic innego:)
Ja mieszkam na wsi. I jestem wdzięczna moim rodzicom, że właśnie tutaj postawili nasz dom :)
OdpowiedzUsuńPiękne fotografie, takie żywe i świeże :)
Dzięki:-) Nasi rodzice dali nam na start ogromny prezent;)
UsuńJa mieszkam w mieście, ale na szczęście mam ogród który jest moją zieloną oazą :) Najlepiej odpoczywa się na łonie natury.
OdpowiedzUsuńOo, to świetna opcja! Otóż to:)
UsuńLubię wieś, mieszkam na niej od 15 lat. A teraz w czasie pandemii jeszcze bardziej doceniam jej zalety.
OdpowiedzUsuńZdrowych, pogodnych Świąt!
Dzień dobry! Dokładnie, przy pandemii dostrzega się jeszcze więcej jej zalet;)
UsuńDziękuję i wzajemnie!
Ehh życie w mieście podczas pandemii jest niezwykle męczące i pomimo że jestem mieszczuchem to zazdroszczę ludziom którzy mieszkają na wsi!
OdpowiedzUsuńTa pandemia właśnie poplotła nam figle:(
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńSama urodziłam się i mieszkam na wsi :) To faktycznie niedoceniane, zwłaszcza w tym okresie, miejsce. Zawsze ciągnęło mnie do miasta, dużego miasta, ale pod wpływem pewnych czynników zauważam plusy wsi, których wcześniej nie potrafiłam dostrzec :) Wspaniały wpis!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Dziękuję bardzo. Mi też się kiedyś wydawało, że.. może miasto? Ale przyszło co do czego i okazało się, że definitywnie wygrywa wieś;)
UsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńOd urodzenia mieszkam na wsi i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie by w przyszłości miało się to zmienić. Nawet jeśli miałabym mieszkać gdzieś bliżej większego miasta to jednak chciałabym by było to miejsce troszkę na uboczu, gdzie mogłabym zaznać bliskości natury, jej piękna i spokoju.
OdpowiedzUsuńW trakcie studiów mieszkałam w bloku i zdecydowanie brakowało mi tej wolności. Ktoś mógłby powiedzieć są parki, miejsca gdzie można się zrelaksować i wyjść na spacer. Tak, jednakże uwielbiam spacerować po swoim podwórku, ogrodzie czy sadku :)
Pozdrawiam serdecznie!
Cześć! Ja mam identyczne zdanie na ten temat. Również od dzieciaka mieszkam na wsi i uważam, że wpłynęło to ogromnie na moje super dzieciństwo:-)
UsuńWieś to nie dla mnie, bo mam uczulenia na wszystkie możliwe pyłki i strasznie się męczę, ale w takim trudnym czasie fajnie mieć łono natury, swoj ogród :)
OdpowiedzUsuńO kurcza, współczuję! To spory problem niestety, ale do okiełznania!
UsuńPozdrawiam:-)
Przecudowne zdjęcia. Widać, że masz oko do tego.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie, bardzo mi miło!
UsuńW pełni się z Tobą zgadzam kochana!♡ W mieście pandemia jest bardzo trudna do wytrzymania, na szczęście ja mieszkam na obrzeżach dużego miasta, więc mogę sobie tak jak i Ty pozwolić na chwilę oddechu z naturą i cenie sobie to jak nigdy dotąd ♡ Ściskam mocno ♡ ps. dziękuję za przemiły komentarz na moim blogu ♡
OdpowiedzUsuńProszę bardzo, sama prawda:)
UsuńI właśnie w czasie pandemii tak bardzo zatęskniliśmy za wsią... Szczęśliwi ci, którzy mogą sobie do woli spacerować po swojej ziemi bez maseczki :) Nas ratuje las. Całe szczęście mieszkamy na obrzeżach miasta i do lasu mamy rzut beretem!
OdpowiedzUsuńOo, to też super sprawa!
UsuńJa od małego mieszkam na wsi i choć uwielbiam duże miasta to jednak nigdzie nie czuje się tak swobodnie jak u siebie w domu <3
OdpowiedzUsuńJa też kocham np Kraków, Wrocław, ale dom, to jednak dom:-)
UsuńSport to zdrowie a wieś tylko dopełnia całość. :)
OdpowiedzUsuńTotalnie się zgadzam!
UsuńPochodzę ze wsi a teraz nawet buduję dom na wsi :) Choć mieszkałam w mieście kilka lat to i tak moje serce jest oddane wsi :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
Oo proszę! Mam nadzieję, że nie będziesz żałować!
UsuńAle ładne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńNiestety nie da się do tego przyzwyczaić. Ludzie umierają i tracą prace ze względu na obostrzenia, które niewiele wnoszą :/ Z pewnością wiosną ogrody, natura podreperują ludzi emocjonalnie.
OdpowiedzUsuńŚliczna przyroda ❤
OdpowiedzUsuńMożna powiedzieć, że w pewien sposób przyzwyczaiłam się do obecnego stanu rzeczy jednak nie do końca to akceptuje. Wielu rzeczy mi brakuje. Wolności, możliwości i życia towarzyskiego.
OdpowiedzUsuńDokladnie...mam to samo odczucie. Zastanawia mnie tylko kiedy zdecyduja sie otworzyc restauracje? Przyznam szczerze, ze juz nie moge sie doczekac az usiade z kubkiem ukochanej latte w jakiejs uroczej kawiarni :)
OdpowiedzUsuńKochana obserwuje i w wolnej chwili zapraszam Cię do mojego królestwa. Dopiero się rozkrecam, ale wierze, ze na dlugo :) https://synergia-zmyslow.blogspot.com/
Pozdrawiam,
Anna Zuzanna
Mieszkam w UK i brakuje mi wyjazdów do PL. Resztę można jakoś ogarnąć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ja z kolei nigdy nie wyobrażam sobie mieszkać na wsi... Mieszkam w mieście i normalnie żyję, nic pandemia nie zmieniła u mnie, jedynie chodzenie w maskach. Codziennie chodzimy z mężem do pracy, odwiedzam rodziców, babcie, obowiązki domowe i hobby. A w weekend wycieczki w góry. Mam kilka książeczek i zbieram pieczątki m.in. do Korony Gór Polski, a ostatnio zrobiłam sobie kronikę z krzyżami pokutnymi, jeszcze 11 brakuje mi do drugiej odznaki. Urodziłam się na wsi i często odwiedzam rodzinę, ale jeszcze częściej wracam do domu, bo jednak na wsi wytrzymać nie mogę ;p
OdpowiedzUsuńCzasy mamy naprawdę dziwne... Mam nadzieje, że jednak wszystko szybko wróci do normy.
OdpowiedzUsuńTeż wolałabvym teraz mieszkać na wsi.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio spędzam większość czasu w pracy i nie mam nawet, wiec nie mam kiedy rozmyślać zbytnio o tej całej sytuacji z pandemia. Staram się jednak życ w miare normalnie :) Jak jest ładna pogoda to wychodzę z domu ale jedynie meczą mnie te maski :P
OdpowiedzUsuńKomponuję ogród balkonowy, to mój sposób na pandemiczną samotność.
OdpowiedzUsuńPorozmawiam z roślinkami, utulę w sobie myśli o podróżach I daję radę:)
Witaj Kochana! U mnie wszystko dobrze, choć pandemia rzeczywiście już mocno przytłacza, bo ileż można? Zamiast cieszyć się piękną wiosną wychodzimy z maseczkami na twarzach, połowa rzeczy zamkniętych - jakby w ogóle nie było życia wokół Nas. Osoby mieszkające na wsi mają czym się pochwalić. Zwłaszcza tym swobodnym oddychaniem :)
OdpowiedzUsuńOsobiście, bardzo lubię mieszkanie w mieście. Jednak podczas obecnych czasów, gdy podczas Wielkanocy odwiedziliśmy rodzinę mojego narzeczonego na wsi to o wiele lepiej się tam czułam. Tak beztrosko.
Dokładnie, zaczęliśmy doceniać chwilę i ludzi wokół Nas, a to najpiękniejszy wniosek całej ten pandemii :)
Choć mam nadzieję, że do wakacji o niej już zapomnimy!
Piękne zdjęcia!
Pozdrawiam cieplutko.
Szczerze to do dupy z pandemią. Jedni sobie radzą a inni nie. Marzę o lecie i zieleni za oknem a tu pogoda także nie dopisuje. :(
OdpowiedzUsuńJa na wsi mieszkam od dziecka, kocham ją całym swoim sercem i nie zamieniłabym jej nigdy na miasto, choć ma ono również wiele plusów. Uświadomiłam sobie to właśnie, dzięki pandemii :D
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie wyobrażam sobie życia na wsi, lubię się przejechać rowerem za miasto i na tym kończy się mój kontakt z wsią (chociaż i tak wybieram dzikie miejsca, gdzie nie ma tych wszystkich chałup). Na szczęście u siebie mam dużo terenów zielonych, więc daję radę, staram się żyć jakby tego całego szaleństwa nie było;)
OdpowiedzUsuńOh very nice photos darling
OdpowiedzUsuńxx
Przez naukę zdalną na studiach i tak spędzam większość czasu w domu, ale dla mnie właśnie miasto, jego ograniczone atrakcje, ludzie na ulicach, w parkach są pozytywnym aspektem, bo przy tej całej domowej rutynie, bo dzięki temu można w mieście zaznać odrobinę normalności :)
OdpowiedzUsuńJa już się przyzwyczaiłam do takiego stanu rzeczy, ale chciałbym żeby ta pandemia już minęła...
OdpowiedzUsuńWsie są piękne, ale nie mogłabym teraz opuścić Krakowa i po prostu wyjechać. Lubię mieć wszystko blisko, a od czasu do czasu wybrać się na wycieczkę np. na wieś :D
OdpowiedzUsuńU mnie to roznie ale duzo lepiej niz na.samym poczatku. Kiedy pandemia wybuchla i nagle wszystko pozamykali czulam sie jakbym grala w filmie sience fiction. Wszedzie czulam zel do dezynfekcji przez co bylo mi niedobrze i dziwny niepokoj spowodowany nowa sytuacja. Pech chcial ze akurat w tamtym czasie moja.mama trafila do szpitala w.ciezkim stanie i nie moglismy jej odwiedzac. Umarla w.samotnosci dziesiec dni pozniej. Po tym przykrym wydarzeniu bylo jeszcze wiecej komplikacji. Wolalabym nie pamietac. Dzis jest nadal ciezko z tego samego powodu. Rok zlecial a wspomnienia tamtych strasznych dni wciaz jak zywe. Jeszcze.jest zdalne nauczanie u corki - zmora.
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia pozdrawiam serdecznie