Nowy rok, nowa ja

Zaskoczeni tytułem posta? :D Przecież to jeszcze nie czas na takie wpisy!

 Ta notka powstaje, żeby trochę zmotywować i Was, i siebie.
 Jak już wspomniałam-  szał na "nową mnie" pojawia się wraz z rozpoczęciem nowego roku. Ale tak naprawdę swoje postanowienia, założenia i cele powinniśmy non stop wprowadzać w życie i gnać je do przodu.


Być może już porzuciliście swoje cele na ten rok. Jeśli tak jest (oby nie!) , to mam nadzieję, że jak zobaczycie ten post- i zrobi się Wam głupio, że się poddaliście- to do nich powrócicie. Ostatnio mam "fazę" na spełnianie swoich marzeń i rozwijanie się.  Dodatkowo, nowym wyzwaniem jest matura, do której muszę się solidnie przygotować. Jestem dumna z tego, że udało mi się kilka razy pójść do "normalnej" pracy. Słowa normalnej użyłam, gdyż wcześniej dorabiałam sobie zbierając maliny, czy truskawki na wakacjach. NIC POWAŻNEGO. Dla jednych jest to śmieszne, dla mnie natomiast to coś nowego, duze wyzwanie i chociaż w jakimś stopniu- zarabianie na swoje potrzeby.


Od zawsze wszystko przekładałam na potem. Teraz moją dewizą jest: "Jak nie dziś, to kiedy?" A to wszystko przez patrzenie na świat inaczej, inne myślenie. Już niedługo mam zamiar zrobić sobie tatuaż- za zarobione (na poważnie;D) pieniądze.

Jestem ciekawa, jakie Wy mieliście (o ile w ogóle) plany i cele na Nowy Rok. Udało Wam się je już spełnić? Jesteście w trakcie ich realizowania, czy może poddaliście się? 

15 komentarzy:

  1. Ja w tamtym roku postanowiłam zmianę i udało się, schudłam chyba 8 kg, jestem usatysfakcjonowana :) A na nowy rok pewnie postanowienia będą podobne :) Chociaż kto wie, może sama siebie zaskoczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wooow! Bardzo gratuluję samozaparcia i osiągnięcia tak dużego celu!

      Usuń
  2. Właściwie nie robię sobie żadnych poważnych planów na dany rok. Raczej spisuje kilka ogólnikowych postanowień, bo mimo wszystko dużo bardziej cenię sobie niespodzianki, nawet te najmniejsze. Jeśli zaś chodzi o postanowienia na kolejny rok akademicki to mam jedno, ale bardzo poważne. Zacząć uczyć się do sesji dużo wcześniej niż dwa dni przed :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, żeby się udało! Domyślam się, że kuć kilka dni przed nie jest kolorowo;-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Ja już od kilku lat jak piszę swoje postanowienia na nowy rok kalendarzowy, to bardzo sumiennie rozważam, czy na pewno jestem w stanie je spełnić. W ostateczności znaczną większość udaje mi się osiągną :) Trzymam kciuki i za Ciebie! :) "Najważniejsze, to być w drodze. Każdego dnia robić krok do przodu."

    OdpowiedzUsuń
  4. Niektóre z moich noworocznych planów udało już się zrealizować, nad resztą pracuję ;) Przyznam, że wcześniej tego nie robiłam, a szkoda, bo to bardzo fajny sposób na rozwijanie się i spełnianie swoich marzeń.
    Pozdrawiam.
    www.tipsforyoungers.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też mogę powiedzieć, że teraz czas na "nową" mnie, bo podobnie jak Ty rozpoczęłam pracę na poważnie i staram się zarobić na swoje małe marzenia :)
    Mój blog-klik

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja staram się wprowadzać w życie każde postanowienie jakie przyjdzie mi do głowy a nie czekać z nimi do pierwszego stycznia, jednak jeżeli kogoś bardziej motywuje fakt by coś z mienić w swoim życiu w raz z nowym rokiem, to mi to nie przeszkadza. Bez względu na okoliczności warto znaleźć swoją siłę i coś co nas motywuje :)
    Pozdrawiam cieplutko myszko :*
    ayuna-chan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. no ja własnie czytam tytuł i mówię hmm.. jakas pomyłka w dacie?! haha :D
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten tekst czesto się słyszy albo samemu sb obiecuje, ale niestety ciężko go dotrzymać :( Ale warto stawiać sb postanowienia bo może akurat któreś się utrzyma :D Super wpis kochana :*


    Jestem tu nowa :) Blog <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nie czekam na początek roku, by zrobić plany. Staram się na bieżąco robić takie małe postanowienia i w nich trwać. Nie zawsze jest łatwo, ale próbuję. Myślę, że każdy dzień jest dobry, by zacząć coś zmieniać w swoim życiu. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz rację, nie ma co czekać tylko już teraz spełniać marzenia, takie odwlekanie nie jest dobre :)
    Dodaję Twój blog do obserwowanych, zapraszam również na mój, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie miałam czegoś takiego jak plany na nowy rok. Uważam podobnie jak Ty, że jeśli czuje, iż należy coś zmienić, to zawsze jest ten właściwy moment. Nigdy też z niczym nie czekam do poniedziałku czy 1-go dnia miesiąca.

    Samorealizuję się i jestem nastawiona na działanie. Odkładanie na potem z reguły wiąże się z wypaleniem w danym temacie i nie przynosi żadnych owoców.

    A z tatuaże uważaj, pół życia planowałam sobie konkretny wzór i po latach (o krok od zrobienia) zadałam sobie pytanie... po co mi on? Do dziś nie znalazłam na to odpowiedzi lepszej niż wszystkie powierzchowne, dlatego cieszę się, że jednak nie zrobiłam go.

    Pozdrawiam słonecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja nigdy nie robię sobie postanowień na nowy rok :) Jeżeli chcę coś zrobić i osiągnąć to po prostu próbuję i robię to. Nowy rok w żaden sposób nie jest mi do tego potrzebny :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Anilevee , Blogger