Już za rok matura, za pół roku

Powoli kończą się wakacje- niestety rzecz jasna. W tym roku idę do klasy maturalnej. Muszę przyznać, że przez całą drugą klasę mało co się uczyłam, dlatego czeka mnie sporo nadrabiania. Nie wiem czy jest to realne, ale dam z siebie 100%.  Kto z Was ma taką samą sytuacje? Koniecznie dajcie znać gdzie i na jakie studia się wybieracie.


W tym tygodniu miałam egzamin praktyczny na prawo jazdy, którego niestety nie zdałam. Taka mała rzecz, a nauczyła mnie trochę pokory. Przypomniała, że nie wszystko zawsze idzie po mojej myśli i często mogę zawalić nawet te najprostsze rzeczy. ŻYCIE.


Jeżeli też zdawaliście prawko, to napiszcie proszę za którym razem udało się Wam go zdać. Jak wyglądał egzamin i czy zdając za którymś razem z kolei kupowaliście dodatkowe jazdy. :>
Dziekuję za wszystkie odpowiedzi!

14 komentarzy:

  1. Jeszcze nie robię prawka, ale moja siostra ostatnio zdawała praktyczny i również się jej nie udało. Mimo że przed nim miała wykupione dodatkowe jazdy, co w sumie dało jej 40 godzin jazd. Najgorsze jest to, że ona miała taką ilość błędów, że by zdała, tylko egzaminator na samym końcu przy wyjeżdżaniu z parkingu wcisnął hamulec.
    Pozdrawiam.
    www.tipsforyoungers.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo też zależy od egzaminatora.. jeden wie, że towarzyszy człowiekowi wtedy dużo stresu i przymknie oko na pewne rzeczy, a inny nic nie popuści..

      Usuń
  2. Mi się akurat udało prawo jazdy zdać za pierwszym razem. A z maturą sobie na pewno poradzisz. Ona wcale nie jest taka trudna jak wszystkim się wydaję :)
    Mój blog-klik

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem już rok po maturze i studiuję. Jedyne co mogę Ci poradzić to, to żebyś nie dała się zwariować. Nauczyciele czasem mówią przykre rzeczy, myśląc, że to grupę zmotywuje, nawet nie zdają sobie sprawy, że efekt jest odwrotny. Będziesz musiała sporo powtórzyć, może trochę przysiąść do rozszerzeń, ale nie daj sobie wmówić, że to najważniejszy egzamin w Twoim życiu, są ważniejsze.
    Prawo jazdy zdałam za drugim razem, teorię jak i praktykę. Na teorii powinęła mi się noga z ogromnego stresu, a na praktyce jak wyjechałam z placu to tak się cieszyłam, że z tej euforii już wymusiłam pierwszeństwo na pierwszych światłach. Za drugim razem poszło mi już bardzo dobrze, ale miałam też bardzo sprawiedliwego egzaminatora, który wydawał się bucowaty, ale zdecydowanie nie chciał mnie uwalić :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to gratuluję zdania;) właśnie mam zamiar zrobić tak jak razisz- przysiądę i tyle. W końcu ostatni rok, więc trzeba się poświęcić :D tym bardziej, że od tego w jakimś stopniu uzależniona jest moja przyszłosć..

      Usuń
  4. To jest wspaniałe, że potrafisz napisać: nie zdałam, nauczyło mnie to pokory. Brawo. :) Ja byłam taka napalona na zdobycie prawa jazdy, zapłaciłam za kurs, przeszłam teorie i jak tylko weszłam do auta, zrozumiałam, że nie znoszę jeździć. hahaha Musiałam jakoś trwać, bo przecież zapłacone, ale co jazda to było gorzej. Zdałam teorie, bo byłam przygotowana, ale jazdy też nie zdałam. Nie zdałam i już nie wróciłam, bo uwierz mi, nie byłaby droga z moim udziałem bezpieczna. hehe Tobie jednak życzę zdania, jak najszybciej, ale to wcale nie takie łatwe i jeśli Ci zależy, to najważniejsze, że się nie poddasz. Wtedy jesteś już wygrana. :)

    Życzę, by ten rok szkolny był naprawdę udany. Klasa maturalna to głównie powtórki, przynajmniej za moich czasów tak było. hehe Dasz radę, tutaj na blogu też masz wsparcie. Pozdrawiam bardzo serdecznie. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo dziękuję! "tutaj na blogu też masz wsparcie"- mega miłe i motywujące- serio! :-) Super, ze sama stwierdziłaś, że to nie dla Ciebie. To też jest ciężkie.. ale czasami trzeba powiedzieć "nie, to nie dla mnie". No i przede wszystkim nie masz w czterech literach bezpieczeństwa innych.. ;)

      Usuń
  5. Ja w tym roku skończyłam studia i z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że to wszystko wydaje się takie trudne i skomplikowane :) Do matury trzeba się uczyć dużo "pod maturę" czyli rozwiązywać dużo arkuszy, to bardzo pomaga :) A studia są spoko, wiadomo, że bywa ciężko, czasami dużo nauki, ale nie jest tak źle! Jedyne co mogę powiedzieć to to żeby na studiach już próbować uczyć się do zawodu, albo jak stwierdzisz, że te studia są kompletnie nie dla Ciebie to to rzuć w cholerę (oczywiście jeśli wiesz co chcesz robć a nie tak w ciemno), bo ja tak nie zrobiłam i załuję ;/.
    Bardzo fajny blog, zostaję i obserwuję, pozdrawiam <3
    womanhoodduty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za rady! Jako młodsza koleżanka na pewno wezmę je sobie do serca.. :-))

      Usuń
  6. W klasie maturalnej myslalam ze sie dużo uczylam, ale prawda była taka,że uczyłam się tylko przez ostatnią klasę. Powodzenia!
    Z prawkiem miałam strasznego pecha. Fakt, parę razy zawaliłam, ale za pierwszym razem nie wyjechałam z placu. Zostałam oblana za coś, co powótrzyłam dwa razy i tylko za pierwszym mnie nie wypuścili. Innym razem miałam za nisko fotel i nie widziałam lini na łuku. W sumie zdałam za 7 razem. To mnie nauczyło, że ważny jest efekt, a nie to za którym razem się zdało, bo wcale nie czuję się gorszym kierowcą od innych. Jednak wspomnienie tych egzaminów, nieprzyjemnym egzaminatorów (raz się gościu na mnie wydarł...) i ludzi pytających się, który raz podchodzę i ile miałam punktów z teoretycznego (jakby to miało jakiekolwiek znaczenie), wywułuje u mnie nieprzyjemne uczucia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że mnie to jakoś nie denerwuje. Dla mnie najgorszy jest ten czas, kiedy w stresie czekam na kolejny egzamin.. :/ nie polecam
      Gratulację samozaparcia! Jestem zdania, że uczymy się jeździć i nabieramy doswiadczenia po zdaniu prawka;)

      Usuń
  7. W tym roku maturę zdaje moja siostra i mój brat :) Dlatego z pewnością będę za wszystkich maturzystów trzymać kciuki :)
    Życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Woow ale masz długie włosy

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Anilevee , Blogger